Na pewno pamiętacie... Coś mi się wydaje, że to była pierwsza (albo jedna z pierwszych na taką skalę) polska postać wykreowana na YouTube.
Latem 2008 roku poszliśmy ze znajomymi na ognisko do Powsina i kolega P. po kilku piwach śpiewał w lesie "Gratkę w błotku" czy inne dzieła z repertuaru Gracjana. To jest zdarzenie, dzięki któremu mogę w przybliżeniu określić kiedy przypadał szczyt sławy Gracjana.
Gracjan wrócił na karnawał 2012... Bardziej komercyjnie. Moja siostra pokochała tą piosenkę i puszcza codziennie po powrocie z pracy. Dla pozytywnego kopa i poprawy humoru - o to chodzi!. Sprawy bardziej etyczne związane z internetowymi gwiazdami/ofiarami zostawię może na inny czas.
Zaraz i ja zapuszczę na amatorku bo muszę Misiakowi pomóc w robieniu jednej prezentacji a najchętniej bym pospał :) Zabawa, zabawa trwa :P
Uśmiałam się, dzięki :) Swego czasu z mieszanką grozy i fascynacji obserwowałam wzrastającą popularność Gracjana :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie. Piosenki Gracjana mają taką dziwną włąściwość wżerania się w móżg... Bardzo szybko te głupie teksty zaczynają krążyć w głowie i zmuszać do nucenia.
OdpowiedzUsuńAmoże tylko ja tak mam? :D