26.10.2011 8:00 dzwoni telefon, budzę się odbieram
- Kotek wstawaj...
- no już
To dzwonił Misiakosek... Przez poprzednie dni sypiał kilka godzin żeby pogodzić naszą relację z nauką i zobowiązaniami towarzyskimi. Tego dnia mógł spać do 11, odespać zarwane noce, w końcu położył się grubo po północy. Wiedział, że sprawa jest dla mnie ważna, specjalnie nastawił sobie budzik na 8:00 a mnie obudził telefonem i dopilnował żebym się nie spóźnił do umówionego lekarza....
Szczegół, drobiazg? Być może ale to właśnie takie drobiazgi składają się na...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz